Nowy, kosmiczny horyzont, czyli tańsze loty w kosmos

gru 05, 2019

Opowiem wam o przyczynach I motywach stojących za ludźmi, którzy dążą do tego, aby obniżyć koszty lotów kosmicznych. I w jaki sposób możemy w tym uczestniczyć.

Jako gatunek mamy wdrukowaną w nas potrzebę przesuwania granic i wzrostu.

Rozpaleni rywalizacją dolecieliśmy na Księżyc.

Zainspirowani i zmuszeni do współpracy zbudowaliśmy Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Pełni strachu i i przerażeni konceptem wymarcia naszego gatunku zaczęliśmy czynić kroki, aby jak najszybciej skolonizować kosmos.

Zirytowane brakiem postępu jednostki będące jednocześnie sprawnymi biznesmenami zrozumiały co trzeba zrobić, aby ziściło się to co powinno. Lot w kosmos musiał stać się tani.

Użyłem niesamowitych umiejętności obsługi GIMPa, aby złożyć ten obrazek.

Rakietowi miliarderzy - Elon Musk, Jeff Bezos oraz Richard Branson.

Ich nazwiska są niesamowicie głośne i znajdują się na ustach wielu ludzi. Mieszają wielkimi chochlami podekscytowania eksploracją kosmosu w swoich wielkich zbiornikach paliwa z utleniaczem. Ich samych napędza frustracja obecnym stanem oraz brak postępu. Są oczarowani wizją przyszłości. Wzięli więc sprawy w swoje ręce i zaczęli działać. Zmieniają atomy i kod w technolgię, która zapewni nam drogę do kosmosu.

VANDENBERG AIR FORCE BASE, Calif. -- VAFB successfully launched the 19th U.S. Air Force Defense Meteorological Satellite Program payload on an Atlas V rocket here Thursday, April 3

I idzie im to niesamowicie sprawnie. Rozpoczęli nowy wyścig kosmiczny, z powodu którego wielu ludzi zainteresowało się tematem. Posucha w temacie inspiracji się zakończyła. Zapewne wielu z was odczuwa to samo. Ekscytację tym, że wreszcie zaczyna się coś dziać. I dziać będzie się coraz więcej. Lądowanie rakietami, mimo iż widowiskowe, jest dopiero początkiem.

  1. Elon Musk pragnie zbudowac kolonię na Marsie. Głeboko wierzy, że pomoże to uratować to naszą cywlizację. I przy okazji zapewne chce stworzyć samopodtrzymujący się system transportowy w Układzie Słonecznym.
  2. Jeff Bezos chce wynieść jak największą część przemysłu w kosmos, aby Ziemia stała się jednym wielkim rezerwatem przyrody. Cel szczytny, co nie zmienia faktu iż jest biznesmenem i planuje na tym zarobić jeszcze więcej.
  3. Sir Richard Branson - jest najcichszy medialnie (a przynajmniej osobiście najmniej o nim słyszę). Na stronie Virgin Galactic możemy przeczytać, że celem firmy jest zwiększenie dostępności kosmosu dla ludzi, walka z podziałami oraz rozwój nauki.

Każdy z nich ma cel i każdy z nich go realizuje. Przekraczają granice, które nas ograniczają jako gatunek. Tworzą technologię oraz procesy, które są kamieniem węgielnym dla naszej obecności w kosmosie.

Sprawny i tani transport w konkretne miejsce jest wymogiem, aby dalej się rozwijać w tym miejscu. Miasto z milionem mieszkańców na Marsie według Muska wymaga 1000 statków Starship służących przez 20 lat.

Starship mijający Księżyć w drodze na Marsa - wizualizacja

Również tani i sprawny transport w kosmos jest niezbędny aby spełnić cel Jeffa Bezosa. Chce on, aby w kosmosie żyło i pracowało bilion ludzi (nasz bilion, czyli 1 000 000 000 000) i Ziemia stała się rezerwatem przyrody. Z kolei cały przemysł ma zostać wyniesiony w kosmos.

Cylidry O'Neilla w których według Bezosa będą mieszkać ludzie w przyszłości

W przypadku Sir Richarda Bransona, tak zgadliście, również niezbędny jest tani i sprawny transport w kosmos, aby wynosić w niego jak najwięcej ludzi. Pozwoli im osiągnąć swój, jakim jest niwelowanie podziałów, inspirowanie ludzi oraz rozwój nauki.

Kosmiczny samolot od Virgin Galactic

Czy wiecie co dawno temu dawno umożliwił sprawny i tani transport? Drogi. A dokładnie starożytne rzymskie drogi. Łatwość przemieszczania się dla wojska i kupców. A również przeciętnych ludzi. Scieżki, którymi można podążać.

Rzym poszerzył wtedy swoje granice i horyzonty. Zbudował nową cywilizację, na której wciąż mocno się opieramy.

W tym wypadku moim zdaniem będzie podobnie. Tanie loty w kosmos otworzą naszemu gatunkowi zupełnie nowe możliwości. Spora część z nas słyszała, że już za chwilę, tuż za rogiem stoją naukowcy i inżynierowie, którzy zbudują bazę na Księżycu, bazę na Marsie, zaczną wydobywać materiały z asteroid. Tylko, że to wszystko jest bardzo drogie. Potrzeba było współpracy wielu państw, wiele lat oraz mnóstwo pieniędzy, aby zbudować Międzynarodową Stację Kosmiczną.

ISS kosztowała 150 miliardów dolarów i jest największym obiektem znajdującym się w kosmosie umieszczonym przez człowieka.

A za kilka lat, gdy już ciężkie rakiety wielokrotnego użytku będą w pełni operacyjne i będą w stanie wynosić dziesiątki i setki ton materiałów w kosmos za jednym razem - wyniesienie takiej stacji kosmicznej wielkości ISS będzie w zasięgu wielu dużych firm czy nawet pojedyńczych ludzi.

Moduł Olympus od Bigelew Aerospace. 2100m³ objętości.

Dostęp do kosmosu tanieje. Pozwoli nam to osiągnąć przyszłość, która była nam obiecywana od dziesięcioleci.

Bierzemy udział w wydarzeniach, które zmienią skalę naszych pozaziemskich działań. Jako gatunek głodny bycia pionierami i przekraczania kolejnych granic jesteśmy w stanie wiele zainwestować oraz wiele znieść, aby pchnąć naszą obecność dalej. Wydarzenia o takiej skali, które nas czekają nie są jednak bezprecedensowe.

Początek XXI wieku przyniósł nam wiele gwałtownych zmian.

Jedną z nich, której właśnie jesteśmy świadkami to nabierający rozpędu proces obniżenia kosztu lotów kosmicznych.

Editing with a View
Photo by Avi Richards / Unsplash

XV wiek. Krzysztof Kolumb zebrał fundusze, przekonał odpowiednich ludzi i wyruszył w podróż. Pomińmy tutaj moralnie wątpliwe decyzje dotyczące wielu kwestii oraz pierwszeństwo, jeśli chodzi o samo odkrycie Nowego Lądu i skupmy się na na czymś innym.

Santa Maria - statek z pierwszej wyprawy. Zdjęcie jest z XV wieku, dlatego jest czarno-białe.
Santa Maria - statek z pierwszej wyprawy 

A mianowicie na możliwościach. Po pionierskiej wyprawie nastąpiła kolejna. A następnie kolejna. I kolejna. W tamtych czasach ówczesna Europa była już całkiem stabilna. Były sobie granice, otyli królowie siedząc na tronach przepychali się o kawałki ziemii. Przepych i stagnacja.  

I wtedy wchodzi Kolumb cały na biało i informuje świat, że jest nowy ląd. Jeszcze nie zagospodarowany (No tylko przez Indian, ale nie powinni sprawiać problemów. Mamy przecież błogosławieństwo z góry). Pełno zasobów. Złoto. Przyprawy. Ale najważniejsze - ziemia. Najodważniejsi i najbardziej przedsiębiorczy ludzie mogli tam popłynąć i rozpocząć nowe życie. Bez starych ograniczeń.  

Krzysztof Kolumb i jego szarmancki uśmiech

Ameryka stała się kolebką rozwoju. Nowe koncepty miały przestrzeń by rosnąć i się rozwijać. Mimo swoich problemów, nadal przyciąga i inspiruje. Kraj wielkich możliwości.

A jak będzie z Marsem/kosmosem ogólnie?

Robert Zubrin w swojej książce Czas Marsa używa porównania kolonizacji Marsa do odkrycia Ameryki. Wpływ będzie taki sam albo nawet większy. Tylko tym razem ludzie mają trochę lepsze standardy moralne i raczej nie spotkamy żadnych obcych istot...

Cywilizacja kosmiczna będzie miejscem, gdzie indywidualiści i wizjonerzy mieli będą mieli podatny grunt aby realizować wielkie rzeczy.

Tym razem mamy jednak okazję nauczyć sie na starych błędach i stworzyć nową, kosmiczną cywilizację która będzie wyznawać wartości które uznajemy za odpowiednie.

Conoce la tierra.
Photo by Nicolas Lobos / Unsplash

No dobrze, ale co mam z tym wspólnego?

Czytasz własnie tego posta. I już malutką odrobinkę bierzesz udział w całym tym kosmicznym przedstawieniu. Jako pasjonat eksploracji kosmosu chłoniesz i rozprzestrzeniasz ideę. Uważam, że jesteśmy niewielką częścią społeczeństwa, która ma możliwość i potencjał rozpalić tłumy. Uświadomić innym, że w sumie nie mamy innego wyjścia niż skolonizowanie kosmosu. Uświadomić innym, że kosmos jest groźny i piękny. I gdy użyjemy dróg zbudowanych przez rakietowych miliarderów na podstawie ścieżek agencji kosmicznych to będziemy w stanie do niego sięgnąć.

A jakie działania mogę podjąć jeszcze?

Photo by NASA / Unsplash

Może się okazać, że dużo. Często okazuje się, że firmy z losowych branży takich jak produkcja bielizny czy śrubek mają kompetencje, które pozwolą im wejść do branży kosmicznej. A może w Twojej firmie/startupie można wykorzystać dane satelitarne, co pozwoli ulepszyć produkt? A może jesteś producentem oprogramowania? Software w kosmosie jest niezbędny. A może grafikiem? Możesz projektować interfejsy albo materiały promocyjne. Opcji jest mnóstwo i praktycznie wszystko da się wmiksować w branżę kosmiczną.

ERC 2019

Możesz też pomóc tak po prostu - w postaci chociażby wolontariatu. Z całego serca polecam European Rover Challenge. Wymaga sporo wysiłku. Jest mało snu. Ale zadowolenie z tego, że dokładasz swoją cegiełkę do przyszłych robotycznych misji kosmicznych jest niesamowite. Pomagasz ludziom, którzy w przyszłości będą budować roboty poruszające się w kosmosie i innych planetach! W tym roku nawet mnie doceniono bardziej i dostałem medal :P

Rozmazane, ale i tak pamiątka!

Możesz również zorganizować kosmiczny event w swojej okolicy. (Kryptoreklama Kosmogadki) Albo iść oglądać gwiazdy z lokalnym kołem astronomicznym. Albo samemu zorganizować taki wyjazd. Możesz propagować wiedzę o kosmosie wśród młodszych i pomóc zainspirować młode pokolenie. Może to Twój siostrzeniec lub siostrzenica zbudują napęd nadświetlny? :P Kto wie.

Obiecaj sobie i mi, że będziesz się starać. Moim zdaniem fajnie jest, jak ludzkość ma większe szanse na przetrwanie niż jak ich nie ma.

Dziękuję, że to przeczytałeś. Jeśli chcesz się podzielić jakimiś myślami lub mogę coś dla Ciebie zrobić to zapraszam do kontaktu ze mną pod adresem przemyski.michal@gmail.com

Jeśli chcesz dostawać informacje o innych kosmicznych i nie tylko ciekawostkach - to zapisz się do mojej listy mailingowej. ZAPISZ SIĘ KLIKNIĘCIEM